wtorek, 10 grudnia 2013

LJF

Wydarzenie ostatniego weekendu- Lublin Jazz Festiwal!




Od pierwszego czwartku grudnia do ubiegłej niedzieli mieliśmy okazję brać udział w piątej edycji Lubelskiego Festiwalu Jazzowego.
Całość miała miejsce w Centrum Kultury w Lublinie. Na lubelskie wydarzenie przyjechali artyści między innymi z Niemiec, Norwegii, Danii. Lubelskie centrum po raz kolejny zaskoczyło nas niesamowicie sprawną organizacją. Wszechobecni wolontariusze służyli pomocą przybyłym gościom, co ułatwiało pracę pracownikom oraz grupom występującym na scenie.
Nie da się ukryć, że huragan Ksawery, który w tym samym czasie ogarnął Polskę, utrudnił działanie wszystkim osobom związanym z CK. Na szczęście jednak nie uniemożliwił im pracy całkowicie.
Największą przeszkodą stał się dla zespołu Diazpora, który demonstrował swoje zdolności muzyczne w bramie krakowskiej, czyli na zewnątrz. Niska temperatura i wiatr postawiły przed muzykami nie lada wyzwanie, Ci jednak wspierani i motywowani przez widownię zdołali mu sprostać.
W czwartek jazzowi słuchacze mieli okazję zapoznać się jedynie z Martin Küchen's Angles 9. Piątek stał się dniem pełnym wrażeń dzięki grupom Samuel Blaser Trio, Damasiewicz Project oraz wspomniana wcześniej Diazpora, która jako jedyna nie grała na sali widowiskowej centrum kultury.
Po piątkowych koncertach w CK'owskim oratorium wytrwali mieli okazję bawić się na after party z zespołem i zaangażowanymi w przygotowania festiwalu. Sobota była kontynuacją piątkowego szaleństwa. Całość rozpoczął występ polskiego zespołu Tribute to Jerzy Milian, a po nim niemieckiego Jazzanova, którego niezwykle charyzmatyczny wokalista zaproszony specjalnie do występu w naszym kraju, porwał publikę swoim głosem i tańcem. Ostatniego dnia z kolei mieliśmy okazję nieco się wyciszyć. Wieczór rozpoczęła Lubelska Orkiestra Jazzowa, składająca się z młodzieży zebranej trzy dni wcześniej na warsztatach muzycznych. Grupa pomimo ograniczonego czasu prób zademonstrowała się z najlepszej strony, co zwieńczyły gromkie brawa. Kolejnymi artystami byli Marylin Mazur Group, artystka polskiego pochodzenia wraz z przyjaciółmi, z którymi dzieli pasję. Wieczór jak i cały festiwal zwieńczył Bullrog. Norweskie trio z wolna wyprowadziło nas z krainy jazzu. Cały festiwal, tak jak pozostałe przedsięwzięcia organizowane przez lubelski ośrodek kultury, mimo paru nieprzewidzianych sytuacji, odniósł sukces.
 Mimo tematyczności imprezy, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Wyszaleć się na koncercie, bądź po nim, porozmawiać z ciekawymi ludźmi w kawiarni "Szklarni" czy też odprężyć się przy spokojnych jazzowych brzmieniach. 
A teraz pare zdjęć z mojej jazzowej przygody w CK :)
Jazzanova










Do przeczytania

1 komentarz: